Sunday 17 March 2013

ends of the earth. land art to 1974





Nareszcie zaświeciło słońce, z mroku zaczynają się wyłaniać książki zmagazynowane przez ostatnie zimowe miesiące. Zacznijmy przegląd lektur z tej zimy od pokaźnego katalogu Ends of the Earth. Land Art to 1974. Publikacja powstała przy okazji wystawy pokazywanej w zeszłym roku w Museum of Contemporary Art w Los Angeles i Haus der Kunst w Monachium. Obejmuje "wczesne lata" sztuki ziemi, do 1974 roku - poszerzając (ale tylko trochę) dotychczasowy kanon, zafiksowany na północno-amerykańsko-zachodnio-europejskim kręgu artystów. Po raz pierwszy w tej konfiguracji pojawia się np. słoweńska grupa OHO czy Islandczyk Hreinn Fridfinnsson. Redaktorzy publikacji forsują w książce kilka tez, które rzeczywiście rzucają trochę nowego światła na perturbacje w sztuce przełomu lat 60 i 70. Redaktorzy, Miwon Kwon i Philipp Kiaser, ustrukturyzowali publikację wokół dość oczywistych a jednak ważnych myśli: sztuka ziemi była a. zjawiskiem globalnym (a nie np. amerykańskim), b. dotyczyła w tym samym stopniu terenów miejskich, przemysłowych jak i obszarów naturalnych (nie była tylko i wyłącznie sztuką "pejzażową", skoncentrowaną na naturalnym krajobrazie), c. nie wymknęła się poza instytucjonalny obieg sztuki (a raczej korzystała i podkreślała jego mechanizmy i strategie działania np. w kwestii dokumentacji i dematerializacji czy form sprzedaży dzieła), d. była praktyką nowych mediów, w ten sam sposób w jaki była praktyką rzeźbiarską (większość dzieł landartowych znamy poprzez przekaz telewizyjny, doniesienia prasowe, wideo etc.). Oprócz kilku wnikliwych esejów (m. in. Julian Myers o Detroit, Tom Holert o nowych mediach) w tomie zebrano również wywiady z legendarnymi galerzystami, którzy cztery dekady temu wspierali i promowali sztukę ziemi, m. in. z Sethem Siegelaubem i Virginią Dwan. Dla miłośników gatunku książka ta jest bezsprzecznym must have