Friday 28 December 2012

parallel presents. the art of pierre huyghe

Na zakończenie roku przedstawiamy książkę, która towarzyszyła nam, stale i uparcie, przez ostatnie święta. Parallel Presents jest wydawnictwem sensacyjnym, rozbuchanym, wielowątkowym, pełnym historyczno-artystycznych zwrotów akcji oraz dość nietypowych bohaterów. Pojawia się tam mechaniczny pingwin-albinos, odzyskana z japońskich animacji wielkooka dziewczynka Annlee, Królewna Śnieżka uwięziona w ciele 70-letniej Francuzki, artyści uprawiający estetykę relacyjną w postaci marionetek, a nawet dresiarze przebrani za zwierzęta. Parallel Present to jednak nie XIX-wieczna powieść, ale sążnisty, bogato ilustrowany esej o twórczości Pierra Huyghe'a - niewątpliwie jednego z najbardziej ekscytujących artystów wizualnych naszych czasów. Autorka książki, Amelia Bairkin sięga po mało znane, wczesne prace Huyghe'a, śledzi tematy którym artysta fascynował się na różnych etapach swojej twórczości ("otwarta teraźniejszość", własność intelektualna i prawa autorskie, science fiction i podróże w czasie etc.), mnoży przypisy i odniesienia (kino, filozofia, urbanistyka, nauki polityczne, biologia, nowe technologie etc.), aż wreszcie rozprawia się kilkoma kliszami towarzyszącymi recepcji tej sztuki. Można odczuć ulgę, kiedy Bairkin odważa się przeciąć pępowinę łączącą Huyghe'a z Nicolasem Bourriaudem i jego fantazją o estetyce relacyjnej jako dominującym stylu lat 90. Autorka zwraca za to uwagę na inne, nieoczywiste związki sztuki tego artysty, np. z twórczością (a dokładniej rzecz  ujmując, z działalnością piśmienniczą) Roberta Smithsona. Kto wie czy Huyghe nie jest najważniejszym kontynuatorem myśli smithsonowskiej, obaj artyści spotykają się symbolicznie chociażby w nowojorskim Central Parku, podczas wykonania antarktycznej opery A Journey that Wasn't. Nie kto inny jak Smithson napisał niegdyś uwodzący tekst Frederick Law Olmsted and the Dialectical Landscape o Central Parku i jego prehistorii, który wraca w postaci muzyczno-geologicznego show na nowojorskim, parkowym lodowisku. To co wydaje się więc w książce Amelii Bairkin najciekawsze, "to "odzyskanie" Huyghe'a dla historii sztuki, a tym samym (w domyśle) namaszczenie go jako godnego kontynuatora najlepszych tradycji konceptualnych i land-artowych XX wieku. Jedyne co mocno doskwiera w Parallel Presents to brak rozdziału (książka została ukończona w 2010 roku), w którym opisano by prace Hyughe'a z ostatnich lat, tych opartych na kooperacji z innymi nie-ludzkimi gatunkami, jak np. sadzawka ze ślepcami jaskiniowymi w Museo Tamayo, arboretum w Sydney Opera House, akwarium z Frieze Projects, ogrodowa instalacja w Reina Sofia czy pamiętny psychotropowy asamblaż z Auepark w Kassel.